Kaci kłodzcy
Pojawienie się urzędu kata należy wiązać w wykształcaniem się sądownictwa i pierwszych kodeksów prawa niemieckiego. Pierwsze wzmianki o zawodowych katach pojawiają się w źródłach w XIII w., ale profesjonalizacja fachu katowskiego i regulacje z nim związane ewoluowały powoli.
Obowiązki kata polegające początkowo na wymierzaniu kar cielesnych zostały z czasem poszerzone o wykonywanie tortur i wiele innych „nieczystych” funkcji w mieście. Kat miał dbać o katownie, jej oświetlenie, instrumentarium, stan techniczny urządzeń penitencjarnych na terenie miasta, dozorować miejsca straceń i kaźni, stan ciał wystawionych na widok publiczny po egzekucji, dbać o czystość w więzieniu miejskim, sprzątać nieczystości z ulic miasta, sprawować nadzór nad domem publicznym. Ta ostatnia funkcja z pozoru administracyjna była w istocie usankcjonowanym stręczycielstwem i sutenerstwem.
Profesja katowska
Kat otrzymywał stałą pensję z kasy miejskiej oraz świadczenia w naturze. Nie każde miasto stać było na utrzymywanie własnego kata. Wówczas musiało postarać się o jego wypożyczenie z innego, bardziej zamożnego miasta.
Sprawne wykonanie wyroku w dużej mierze zależało od woli, umiejętności i przychylności miejskiego kata. Aby uzyskać uprawnienia mistrza katowskiego uczeń musiał kształcić się pod okiem samodzielnego i doświadczonego egzekutora. Nauka była wieloletnia, a w przypadku synów kata trwała od najmłodszych lat. Od osób wykonujących ten zawód wymagano głównie perfekcji w zadawaniu śmierci, wymierzaniu chłosty, piętnowaniu skazańców i ucinania im członków ciała, torturowania, ale i późniejszego kurowania obrażeń. Za fuszerkę kat odpowiadał dalszą karierą, czasem zdrowiem lub własnym życiem.
Kat a inni mieszkańcy miasta
Kat był traktowany przez mieszczan z dużym dystansem. „Nieczysty” charakter profesji powodował społeczną alienację. Obecność kata wśród „porządnych obywateli” nie była pożądana, dotyczyło to zarówno miejsca w kościele, jak i karczmie. Dodatkowo kaci dość szybko się bogacili, co jeszcze bardziej potęgowało niechęć w stosunku do nich. Dom kata znajdował się na obrzeżach miasta, często obok miejsc zamieszkania hycla, grabarza czy domów publicznych Społeczny ostracyzm i ograniczenie funkcji społecznych dotykał całą rodzinę kata, co sprawiało, że zawód kata był dziedziczny niejako w skutek tej alienacji. Nawet związki małżeńskie zawierane były w obrębie rodzin katowskich. W ten sposób wykształcały się klany katowskie.
Kaci kłodzcy
Miasto Kłodzko w XVI w. jako jedyne w regionie zatrudniało własnego kata. Pierwszy z znany z imienia i nazwiska Lorenz Volkmann pojawia się w źródłach kłodzkich ok. 1569 r.
Jednym z najbardziej znanych katów kłodzkich był Christopher Kühn, który w połowie XVII w. oprócz katowni w Kłodzku posiadał także Meisterei w Wambierzycach, Radkowie i być może w Otmuchowie, skąd pochodziła jego żona Anna Catharina Hildebrandt, córka kata otmuchowskiego. Kühn według źródeł wszedł na drogę przestępczą i nie przestrzegał nakazów kłodzkich władz miejskich.
Według przekazów w kłodzkich źródłach miejscowi kaci zajmował się również usługami medycznymi, przeciw czemu protestowali miejscowi cyrulicy oskarżając katów o fuszerki. Z tego powodu władze miejskie zwolniły z posad katów: Christophera Kühna i Hansa Gottschalka.